Samotność zazwyczaj za bardzo nie doskwiera, a przynajmniej nie na tyle, by to komuś przeszkadzało. Mowa oczywiście o tak zwanych singlach, dla których pozostawanie bez pary jest przynajmniej w dużej części świadomym wyborem i trzymają się go od dłuższego czasu. Ich nastawienie zaczęło się jednak mocno zmieniać w dobie pandemii covid-19.
Być samemu w trudnych czasach
Nawet jeśli ktoś jest wystarczająco wykształcony, by dokładnie rozumieć, jak wygląda zagrożenie stwarzane przez covid-19 i jego stres nie jest powiększany przez niewiedzę, na pewno nie może powiedzieć że jest spokojny.
Teraz zwyczajnie nie da się nie denerwować i nie przeżywać wciąż napływających raportów dotyczących walki z wirusem. W takich momentach odzywa się w ludziach naturalna potrzeba bliskości i posiadania kogoś, komu można się wypłakać lub przynajmniej zwierzyć z trudności dnia codziennego.
Zatwardziali single, nierzadko z braku innych zajęć na kwarantannie, ruszyli na portale randkowe i od samego początku swojej obecności tworzą na nich nieformalne związki. Wiele z nich na pewno nie przetrwa i z czasem każdy pójdzie w swoją stronę, ale nawet zatwardziali single dadzą się nie raz usidlić przez związki, które rozwiną się zupełnie spontanicznie, tylko z potrzeby bliskości w tych trudnych czasach.